niedziela, 12 lutego 2017

III tydzień metamorfozy

Drygi tydzień za mną!
Jak wrażenia? Dużo lepsze niż za pierwszym razem. W pierwszym tygodniu był Skalpel I, który był dla mnie monotonny, ale nie poddałam się i walczyłam dalej z Ewką, a do tego dołączyłam wyzwanie miesięczne z Tiffany, które znajdziecie tutaj -> klik.
Mój tydzień wyglądał następująco:

Poniedziałek: Sklapel II z krzesłem + boczki Tiffany Rothe
Wtorek: Przygotowywanie posiłków na środę i czwartek.
Środa: Skalpel I + boczki Tiffany Rothe
Czwartek: Przygotowywanie posiłków na piątek i sobotę.
Piątek: Skalpel II z krzesłem + boczki Tiffany Rothe

Pot już po pierwszej serii trzech ćwiczeń się lał :P Bardzo fajnie przy zleciało przy tych ćwiczeniach, być może to zasługa szybszego tempa i ciągłego zmieniania pozycji góra, dół. Kolejny tydzień pozostawiam sobie taki sam, świetnie się z nim ćwiczy, czuję się rewelacyjnie, mam nadzieję, że przyniesie spektakularne efekty.

A co do efektów, chyba każda z Was czeka na informację z niecierpliwością :)

Efekty są są są jupiii, to mnie bardzo motywuje, należę raczej do osób, u których muszą być efekty, bo inaczej się demotywuje eh ale tym teraz nie będę się martwić wagą, bo dostałam @ ważne, że cm idą w dół 😉


Poniżej wszystkie wymiary:


Metamorfoza
29-01-2017
05-02-2017
Waga początkowa:
82 kg
80.09 kg
Obwód biustu:
104 cm
102 cm
Obwód klatki piersiowej(tuż pod biustem):
90 cm
90 cm
Obwód talii:
86 cm
85 cm
Obwód brzucha (linia pępka):
100 cm
99 cm
Obwód bioder:
112 cm
110 cm
Obwód uda (największy):
68 cm
67 cm
Obwód tuż nad kolanem:
48  cm
48 cm
Obwód podudzia (w największym miejscu):
41   cm
41 cm


Plan na kolejny tydzień:

Przykładowy jadłospis:


Poniedziałek i wtorek:
Śniadanie: Kanapki z wędliną i pomidorem
II śniadanie: Mała maślanka z owocem
Obiad: Gulasz drobiowo warzywny z kaszą jęczmienną i fasolką szparagową
Kolacja: Jajko na miękko i szklanka gotowanych warzyw (u mnie z parowaru)

Środa i czwartek:
Śniadanie: Jajecznica z czosnkiem i pomidorem, kromka ciemnego pieczywa
II śniadanie: Serek wiejski z ulubionymi warzywami
Obiad: Zupa ogórkowa z kaszą jęczmienną
Kolacja: Sałatka z kurczakiem wędzonym

Piątek i sobota:
Śniadanie: Owsianka na max. 2% mleku z owocami i cynamonem
II śniadanie: Kurczak w czosnkowej marynacie
Obiad: Dorsz w warzywach, surówka z kapusty kiszonej
Kolacja: Kanapka z dżemem, szklanka melka

Niedziela:
Śniadanie: Kanapki z wędliną i serkiem fromage
II Śniadanie: Kefir z owocem
Obiad: Filet z indyka i pieczone ziemniaczki
Kolacja: Naleśniki z twarożkiem

Trening:
3 razy w tygodniu Sklapel II z krzesłem, 1 raz Skalpel I i do każdego treningu wyzwanie Tiffany-boczki, dostępne w zakładce - WYZWANIA - LUTY.

Zawalcz o swoje wymarzone ciało razem ze mną :)
Pomóż innym konitkom, zalajkuj, udostępnij na facebooku.
Do wakacji już mało czasu zostało :)

Pozdrawiam
Grażka

środa, 8 lutego 2017

Trening - droga do sukcesu

Pewnego dnia mówisz sobie ...DOŚĆ!!!
DOŚĆ tego podjadania!
DOŚĆ tego wylegiwania się!
DOŚĆ ciągłego narzekania na swoje ciało!

Znasz to?



Każda z nas zna to uczucie, ten stan emocji, który motywuje nas do pewnych zmian w naszym życiu na lepsze. Rozpoczynamy od rozpisek diet tych zdrowszych i mniej zdrowszych, treningi, zapisujemy się do grup społecznościowych, z których czerpiemy wiele przydatnych informacji. Codzienne posty z motywatorami motywują nas do dalszej walki nad własną sylwetką. Przychodzi jednak dzień, w której nie mamy już siły....




Nachodzą nas myśli, że nie mamy szans, bo jesteśmy słabi, nasze efekty nie są tak spektakularne jak tego oczekiwałyśmy, więc walka nie ma sensu...Wszystkie te złe myśli sprawiają, że bardzo wiele z nas odpuszcza. Niestety taka jest prawda, nie wierzymy w siebie, a wszsycy dookoła są tak zabiegani, że nawet nie zwracają uwagi na to, co się w Tobie zmieniło, a jak już widzą efekty to pytają ,,Chce Ci się, nie masz co z czasem robić?". Głupie gadanie!!! Pamiętajcie dziewczyny każdy demotywator dla nas niech będzie motywacją do jeszcze większej walki. My za każdym razem jesteśmy o krok dalej od tych. co nic nie robią. Pytają po co to robimy, a potem będą pytali jak to zrobiłyśmy.




Nie poddawajmy się, razem możemy zdziałać wiele. Tylko od nas zależy jaki krok zrobimy dzisiaj !

PAMIĘTAJCIE DZIEWCZYNY


Zatem do dzieła!!!
Czekam na Was na kolejnym treningu :)

Pozdrawiam
Grażka

Dieta vs tłuszcze: olej, oliwa z oliwek, olej kokosowy, masło czy margaryna?

Wkraczając w świat zdrowego odżywiania, ale zarazem trzymania się reguł dotyczących szczupłej sylwetki chcemy aby nasze poczynania nie poszły na marne, w związku z tym za każdym razem zastanawiamy się czy to co używamy do przygotowania naszych posiłków naprawdę sprawia, że są zdrowe i małokaloryczne.

Dbając o zdrowe nawyki nasze jak i naszej rodziny i chcąc zgubić kilka kilogramów - czyli spalić tkankę tłuszczową może powinniśmy wogóle zrezygnować z jakiegokolwiek rodzaju tłuszczu?

Każda początkująca kobitka jak ja zadaje sobie to pytanie.
Źródło: medonet.pl

Jeżeli wybrać, to który...? Na półkach sklepowych roi się od rodzaju olejów pod względem sposobu i rodzaju wykonania, oliwy z oliwek, śmietankowego masła czy też margaryn, tych z dodatkiem witamin, masła czy innych składników, które zwracają uwagę na siebie.

Zacznijmy od podstawowego tłuszczu, które używamy prawie na codzień do pieczywa.


MARGARYNA VS MASŁO

Codzienne przygotowywanie kanapek wiąże się z wyborem użycia margaryny lub masła. Pytanie, które jest zdrowsze i lepsze dla naszego organizmu. Dla wielu z nas cena również ma znaczenie, nie ukrywajmy, że przeglądając półki zauważyłyśmy, że kostka 250 g masła jest o wiele droższa od 0,5 kg margaryny do smarowania pieczywa. Ale czy droższe oznacza zdrowsze? Przyjrzyjmy się z bliska....

Oba produkty zawierają tłuszcze niezbęcne do przyswajania witamin przez nasz organizam oraz NNKT - niezbędne nienasycone kwasy tłuszczowe, które wpływają na nasz organizam poprzez m.in.:
  • wspieranie naszej przemiany materii
  • wspieranie działania układu krążenia
  • wpieranie naszej odporności
  • wspomaganie odbudowy błon komórkowych
Skoro oba produkty zawierają NNKT tak ważne dla naszego organizmu to po co przepłacać?


PORÓWNANIE


PRODUKT
MASŁO
MARGARYNA
RODZAJ TŁUSZCZU
ZWIERZĘCY
ROŚLINNY
SKŁAD
80% ŚMIETANY, POZOSTAŁOŚĆ WODA I SKŁADNIKI TJ: LAKTOZA, SOLE MINERALNE
OK 80% NIERAFINOWANYCH OLEJÓW I OK 20% TŁUSZCZÓW ROŚLINNYCH UTWARDZONYCH
WITAMINY
NATURALNIE WYSTĘPOWANE WITAMIN A, D,E I K, KTÓRE SĄ ŚWIETNIE ROZPUSZCZALNE W TŁUSZCZU
MARGARYNY SĄ ZBOGACANE WIĘKSZA DAWKA WITAMIN A, D,E I K, KTÓRE SĄ ŚWIETNIE ROZPUSZCZALNE W TŁUSZCZU
KALORYCZNOŚĆ
OD 600 DO 760 KCAL
OD 400 DO 700 KCAL
TŁUSZCZE NASYCONE  - ZATYKAJĄ NACZYNIA KRWIONOŚNE

WYSTĘPUJE SPORA ILOŚĆ

WYSTĘPUJE MNIEJSZA ILOŚĆ NIŻ W MAŚLE
NNKT – NIEZBĘDNE NIENASYCONE KWASY TŁUSZCZOWE

WYSTĘPUJĄ

WYSTĘPUJĄ W DUŻO WIĘKSZEJ ILOŚCI, NIŻ MAŚLE
TŁUSZCZE TRANS NAJGROŹNIEJSZE DLA ORGANIZMU, PODNOSZĄ POZIOM ZŁEGO CHOLESTEROLU I OBNIŻAJĄ POZIOM DOBREGO



BRAK



WYSTĘPUJĄ
CHOLESTEROL
SPORA ILOŚĆ
NIE WYSTĘPUJE


Poruwnując właściwości masła i margaryny można stwierdzić, że obydwa produkty mają swoje wady i zalety. Które z powyższych smarowideł wybierzemy zależy tylko i wyłącznie od nas samych. Można zrezygnować z powyższych tłuszczów i zastąpić je naturalnym serkiem lub humusem, o kórych napiszę w następnym poście :)

No tak, ale co z niezbędnymi nienasyconymi kwasami tłuczowymi, które jak sama nazwa wskazuje są niezbędne do życia dla naszego organizmu?

Jest na to sposób :)


NNKT znajdziemy w:

Źródło: dziewczynainformatyka.pl
  • olejach: konopnym, rzepakowym, lnianym, sojowym czy np. z pestek winogron
  • rybach morskich np. łososiu, makreli, sardynkach, tuńczykach czy też dorszach 
  • kiełki pszenicy
  • siemię lniane
  • orzechy
  • tranie






OLEJ OLEJOWI NIE RÓWNY

Półki sklepowe uginają się od rodzajów olejów. Można wymienić: rzepakowy, słonecznikowy, lniany, kokosowy , z orzechów czy też oliwe z oliwek . Który olej będzie najzdrowszy dla naszego organizmu? Sprawdźcie sami :)



Ja swój olej już wybrałam a Wy? Podzielcie się swoimi opiniami, może macie większe doświadczenie?

Pozdrawiam
Grażka

poniedziałek, 6 lutego 2017

Red banan

 
Niewątpliwie banany są owocami, które goszczą w naszym kraju w każdym sezonie, bez względu na temperaturę. Owoce te sprowadzane są z ciepłych krajów i występują w wszelakiej odmianie, jednakże w Polsce najczęściej spotykane są żółte.

Właściwości bananów
Banany zawierają cenne składniki dla naszego zdrowia jak magnez, fosfor, wapń, a także potas, który jest składnikiem wpływającym na obniżenie ciśnienie tętniczego. Banany zawierają witaminy z grupy B, ale również A, C, E i K. Banany czerwone zawierają więcej witaminy C w porównaniu do bananów żółtych.

Kaloryczność bananów
Jeden mały banan średnio waży ok 120 g. W 100 g tego pysznego owocu znajdziemy ok 90 kcal.
Śmiało taki jeden banan może nam posłużyć jako II śniadanie czy też podwieczorek. Do tego jakaś maślanka i koktajl gotowy :)


Czerwone banany vs żółte banany
 Ostatnio byłam w Auchan i rzuciło mi się w oczy czerwone coś przypominające banana. Pierwszy raz
spotkałam się z takim kolorem tego owocu. Od razu załadowałam do koszyka kilka sztuk dla spróbowania tego cuda za 9,99 zł/kg. W porównaniu do zwykłych bananów (zwykłych dla mnie, ponieważ częściej widuję je na półkach naszych sklepów) te czerwone kształtem w ogóle się nie różnią, za to kolorem jak najbardziej. Ich skóra ma intensywną czerwono nawet bym powiedziała bordowo-brązową barwę. następną różnicą jest przede wszystkim cena, za banany żółte średnio płacimy 4 zł /kg, natomiast czerwone są ponad dwukrotnie droższe, bo aż 10 zł/kg. Różnica kolosalna.  A smak.....

I tu się zaczęły klocki haha wyobraźcie sobie, że próba obrania banana to był wysiłek, bez noża się nie obyło, a w smaku przypominało ziemniaka i styropian. Naprawdę, w życiu tak niedojrzałego owoca nie jadłam. Jak każdy człowiek najprościej w świecie odłożyłam resztę bananów na bok i poczekałam aż dojrzeją.

Już niedługo sama się przekonam, czy cena za czerwone banany jest adekwatna do jakości.
Ciekawość mnie zżera :P




sobota, 4 lutego 2017

II tydzień metamorfozy

Pierwszy tydzień za mną!
Jak wrażenia? Hmm...nie myślałam, że tak będzie ciężko.
Na pierwszy ogień poszła Ewka i jej program Skalpel. Przyznam, żę niespodziewałam się takiej udręki przy tak powolnym wysiłku. Mięśnie pupy po pierwszym dniu tak bolały, żę siedzieć nie mogłam haha. Pot się leje już w połowie tych 45 minut.

Jakie są zalety i wady tego  treningu według mnie?

Zaletą jest na pewno to, że ten trening naprawdę nadaje się dla początkujących, Ewka fajnie zwraca uwagę na ciągłe napinanie brzucha i równomierny oddech. Dodatkowo trening wpływa na mięśnie, o których zapomniałam, że istnieją.

Wadą jak dla mnie jest zbyt powolny trening, strasznie mi się ciągnie, ratowałam się muzyką do biegania :P

Teraz o efektach, które mnie zaskoczyły pozytywnie:D
Nie spodziewałam się spektakularnych efektów - nie oszukujmy się to tylko tydzień, w których tak naprawdę ćwiczyłam tylko 4 razy, za to bardzo starannie i trzymałam się ustalonego menu.

Efekty są nie wiem czy to zasługa ćwiczeń czy też wody, której wcześniej nie piłam, w a tym tygodniu wypiłam aż zgrzewkę 1,5 litrowej,

Poniżej wszystkie wymiary:


Metamorfoza
29-01-2017
05-02-2017
Waga początkowa:
82 kg
81,1 kg
Obwód biustu:
104 cm
103 cm
Obwód klatki piersiowej(tuż pod biustem):
90 cm
89 cm
Obwód talii:
86 cm
86 cm
Obwód brzucha (linia pępka):
100 cm
99 cm
Obwód bioder:
112 cm
111 cm
Obwód uda (największy):
68 cm
67,5 cm
Obwód tuż nad kolanem:
48  cm
48 cm
Obwód podudzia (w największym miejscu):
41   cm
41 cm


Plan na kolejny tydzień:

Przykładowy jadłospis:


Poniedziałek i wtorek:
Śniadanie: Tosty z ciemnego pieczywa z masłem, szynką, pomidorem i porą
II śniadanie: Serek wiejski wymieszany z szynką i twardym jakiem
Obiad: Ziemniaki z maślanką i sadzonym jajkiem
Kolacja: Jajko na miękko, bułka i szklanka soku wielowarywnego lub pomidorowego

Środa i czwartek:  
Śniadanie: Dwie kanapki z ciemnego pieczywa z wędliną i warzywami
II śniadanie: Kefir i dwa chlebki chrupkie
Obiad: Wrapy warzywne z piersią kurczaka i sosem jogurtowo-czosnkowym
Kolacja: Sałatka grecka

Piątek i Sobota:
Śniadanie: Płatki owsiane na mleku z dodatiem pokrojonego banana
II śniadanie: Serek wiejski i szklanka soku pomidorowego
Obiad: Zupa ogórkowa z kaszą jęczmienną
Kolacja: Kanapka z chudą wędliną i warzywami

Niedziela:
Śniadanie: 2 parówki z ciemnym pieczywem, warzywa i szklanka soku pomidorowego
II śniadanie: 2 jabłka
Obiad: Z parowaru filet z dorsza z buraczkami i fasolką szparagową i brązowym ryżem
Kolacja: Bułeczka graham z jajkiem i warzywami

Trening: nadal e3-4 razy w tygodniu po 45 minut, nadal z Ewką tym razem jednak 1 raz Skalpel, a reszta Skalpel II z krzesłem. Przy tym drugim należy pamiętać o samodzielnym rozciąganiu. Do tego wyzwanie Tiffany-boczki, dostępne w zakładce - WYZWANIA - LUTY.

Do dzieła kobitki  :)
Pozdrawiam
Grażka

Podejmij wyzwanie z Tiffany Rothe


Luty miesiącem z Tiffany!!!

Macie dosyć swoich schabików? Boczki wylewają Wam się zza spodni? Marzą Wam się biodrówki?
Już dziś podejmij wyzwanie i pozbądź się boczków razem ze mną. Do każdego swojego treningu dorzuć jeden trenig z Tiffany.




30 dniowy plan wyzwania (oczywiście z przerwami na odpoczynki!) do pobrania poniżej.


Serdecznie zapraszam
Grażka



Gulasz drobiowy z kaszą gryczaną

Pyszny i sycący obiad, a przede wszystkim zdrowy i małokaloryczny. Dodając dużą porcję surówki wzbogacisz to pyszne danie o dodatkowe witaminy.

Składniki:
0,5 litra bulionu z warzyw
300 g piersi z indyka
1 cukinia
1 spora marchewka
1 duża pietruszka
0,5 pory
1/2 pęczka koperku (może być mrożony)
3 łyżki otrębów owsianych
Przyprawy: pieprz, sól, słodka lub ostra papryka, 2 liście laurowe, 2 kulki ziela angielskiego

Przygotowanie:
Pierś z indyka umyć, osuszyć i pokroić w kostkę ok 2 cm. Oprószyć przyprawami: solą, pieprzem i czerwoną papryką, dokładnie mieszam.

Do dużego garnka wlać bulion, dodać liście laurowe i ziele angielskie, po zagotowaniu dodać mięso i gotować ok 10 minut na malutkim ogniu. Przygotowane wcześniej warzywa kroimy w półtalarki albo talarki jak kto woli i po upływie tych 10 minut wrzucamy do garnka z mięsem na kolejne 15 minut, aż warzywa zmiękną.

Po tym czasie dodać 3 łyżki otrębów owsianych, tak by nasz sos się zagęścił. Jeżeli za mało, to dodajcie łyżkę mąki ryżowej rozprowadzonej z łyżką jogurtu naturalnego tak by konsystencja sosu Wam odpowiadała :) Od czasu do czasu miejszamy, tak by nic nie przywarło przez ok 4 minuty. Na koniec doprawiamy świeżym drobno posiekanym koperkiem (ja dałam mrożony, bo taki miałam). Gdyby gulasz wymagał doprawienia, śmiało doprawcie swoimi ulubionymi ale zdrowymi przyprawami :)

Smacznego życzy Grażka